Ramiro to wyjątkowo uzdolniony wrotkarz i pasjonat rapu. Trzeba przyznać, że wymyślanie rymów na poczekaniu wychodzi mu znakomicie, z lekkością tworzy nowe kroki taneczne. Jego droga przez wszystkie sezony serialu była wyboista. Był zapatrzonym w siebie indywidualistą, który za wszelką cenę pragnie zabłysnąć. Dopiero kiedy wystąpił na festiwalu wraz z Jim i Yam poczuł co oznacza pracować w grupie i przede wszystkim zaufać innym. Dopiero po wielu zmaganiach z wewnętrznym ego Ramiro zaczął doceniać przyjaźń i przestał stawiać na swój indywidualizm.
W jednej z rozmów z Jim
mogliśmy usłyszeć, iż nigdy nie przegrał i boi się porażki, ponieważ chce być
zawsze najlepszy. Czy takie aspiracje są dobre? I czy zawsze trzeba mierzyć
wysoko? Każdy z nas odczuwa potrzebę samorealizacji, jest ona najwyżej postawiona w hierarchii potrzeb (piramida
Maslova). Przez pojęcie samorealizacji
rozumie się: "psychol. stałe dążenie
do pełnego rozwinięcia swych wrodzonych możliwości; uznawane przez wielu
uczonych za podstawowy, choć nie zawsze osiągany, cel ludzkiej
egzystencji." Potrzeba ta dotyczy
rozwijania siebie, swoich zdolności, talentów, zainteresowań, ciągłego
potwierdzania własnej wartości. Cytat: "Kim człowiek może być, on musi tym zostać." całkowicie
oddaje podstawę tej potrzeby. Chodzi głównie o potencjał jaki drzemie w każdym
z nas i o to w jaki sposób go zrealizujemy. Zachowanie Ramira, który chce
rozwijać w sobie tę potrzebę i dąży do tego aby jego potencjał był dobrze
wykorzystany, samo w sobie nie jest złe. Zła natomiast jest obrana przez niego
droga.
Czy pomimo
zdrady swoich przyjaciół i tego jak za ich plecami wystąpił w "przesłuchaniach"
do nowej drużyny wrotkarzy Red Sharks koledzy odwrócą sie od niego czy może
pozostaną z nimi w przyjaznych stosunkach? W końcu przyjaźń to bardzo silna
więź, ale powinna być oparta na wzajemnym zaufaniu i szacunku, a gdy jedna
strona przechodzi do konkurencyjnej grupy zostawiając swoich przyjaciół bez
wsparcia i odsuwając sie od nich w najtrudniejszym momencie- właśnie wtedy
kiedy zespół powinien być jednością i siłą... to trudne dla nich wszystkich. Z
jednej strony Ramiro postawił wszystko na jedną kartę i chce czuć się ważnym, chce
rozwinąć swoją karierę i być częścią czegoś wielkiego. Z drugiej tak jak
napisała to Nina w artykule do Przyjaciół Wrotek: bez serca występy są tylko
czystym wykonywaniem kroków i trudnych figur. W zespole Jam and Roller widać tą
miłość do wrotek i pełną radość z wykonywania trudnych figur, a także zwartą i
stojącą za sobą grupę przyjaciół. Patrzeć na cierpienie swoich przyjaciół, ale
oddalając się od nich przez zdradę i wybranie innej grupy jest to na pewno
ciężkie przeżycie dla Ramira. W
spojrzeniach Ramiro można zauważyć żal i skutek z tego co utracił. Przede
wszystkim dlatego, że bardzo długo pracował na to by jego relacje z Yam były
silne i przekształciły się w prawdziwy związek. Miłość która rodziła się między
nimi z każdym odcinkiem została przez jedną decyzję całkowicie zaprzepaszczona.
Stracił nie tylko przyjaciółkę ale i swoją wybrankę- kosztem spełnienia marzeń
i rozwoju swojej kariery.
Tylko czy takiej właśnie kariery się spodziewał? Czy liczył się z tym, że będzie tworzył grupę wrotkarzy którzy nie liczą się ze zdaniem innych, są zadufani i wpatrzeni sami w siebie, a przede wszystkim siebie nie wspierają? Zobaczymy jak potoczą się losy Ramira i czy będzie żałował swojej decyzji, a co najważniejsze czy wszyscy przyjaciele się od niego odwrócą...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz