W tym poście chciałabym napisać o jednym z
najczęściej wypowiadanych słów w serialu, a mianowicie o PRZYJAŹNI. Czym jest
przyjaźń i czy faktycznie te słowo zawsze jest dobrym określeniem dla relacji
występujących pomiędzy bohaterami??
Przyjaźń w serialu rozumiana jest jako najtrwalsza
więź, wśród bohaterów (np. Nico i Jim, albo Yam i Ramiro we wcześniejszych sezonach) pomimo zerwania
zawsze pozostaje przyjaźń. Wspierają się
i próbują wzajemnie zrozumieć swoje potrzeby i decyzje. Po rozstaniu pozostają
przyjaciółmi, postępując jak dojrzali ludzie. Przyjaźń więc rozumiana jest jako
serdeczne stosunki oparte na życzliwości, wzajemnym szacunku. Nie zawsze jednak
oznacza uszanowanie decyzji przyjaciół co można było zauważyć w relacji Ramira
i reszty grupy (możecie o tym przeczytać w tym poście: http://soylunapol.blogspot.com/2018/11/ramiro-i-jego-decyzje.html#more
).
Jakie są według was cechy
prawdziwej przyjaźni? Czy całkowite oddanie, patrzenie na szczęście tej drugiej
osoby i nie wyrażanie swoich prawdziwych opinii to szczera przyjaźń? Czy może
powinna ona się opierać na postawie asertywności i umiejętności odmawiania,
kiedy nie chcemy się z czymś zgodzić? Simon niejednokrotnie zgadzał się na
pomysły Luny pomimo wyraźnej niechęci ich wypełnienia. Co prawda później
zamieniali to we wspólną zabawę i kończyło się korzyścią dla ich dwojga. To w
końcu Luna wyprosiła aby Simon zaczął tańczyć z nią na wrotkach i jak
widać pokochał to równie mocno jak
muzykę :) Ale czy właśnie na tym polega przyjaźń, by bez względu na swoje
zdanie i stanowisko, robić to czego oczekują od nas inni?
Według mnie prawdziwa przyjaźń
potrafi przetrwać nawet największe burze, to nie tylko emocjonalne, ale i
duchowe połączenie dwóch osób. W końcu kto nas zrozumie bez słów jak nie
najlepszy przyjaciel/ przyjaciółka? A teraz pytanie do WAS na koniec, czy
według WAS istnieje prawdziwa przyjaźń damsko-męska?? Piszcie komentarze, bo
jestem ciekawa Waszej opinii...
Przyjaźń damska-męska istnieje. Sama jej doświadczam, i to tu i teraz. Z sąsiadem chodziłam kiedyś do klasy, z jego bratem do zerówki, a z kumplem z akademii przedszkolnej kumpluję się do teraz. Piszemy raz na jakiś czas, ale w wakacje nie było chyba urwanej nocy na pisaniu na insta czy mess. Nie wiem czy czuję coś do niego, ostatnio nieco się pokomplikowało, ja go chyba kocham... Tylko nie wiem jak. Jestem jak Luna :)
OdpowiedzUsuńWedług mnie przyjaźń damsko-męska istnieje:) sama przyjaźnię się z jednym chłopakiem:))
OdpowiedzUsuń