Agustin Bernasconi to utalentowany artysta, chętnie podejmuję nowe wyzwania. Wcielając się w rolę wrażliwego Gastona, może rozwijać się aktorsko. Na początek dowiedzmy się, jak zaczęła się jego przygoda z serialem "Soy Luna"! Zobaczcie wywiad Valentiny Cambi! Zapraszam do dalszego czytania!
Jak przebiegło twoje przesłuchanie do serialu?
To była świetna zabawa, ale przy tym ogromne wyzwanie. Wziąłem udział w kilku castingach do serialu "Soy Luna", podczas których prezentowałem umiejętności aktorskie, śpiewałem, tańczyłem i jeździłem n wrotkach.
Czy masz coś wspólnego z Gastonem?
Właściwie Gaston i ja mamy niewiele wspólnego i to z tego powodu lubię grać tę postać.
Co jest najtrudniejsze w odgrywaniu tej roli?
To prawdziwe wyzwanie, a zarazem ekscytujące doświadczenie. Gaston sprawia wrażenie zadufanego w sobie nadętego i aroganckiego samochwały, ale w głębi duszy jest bardzo wrażliwy.
Czy masz wrażenie, że czegoś mu brakuję?
Gaston zdaje się mieć świat u stóp, ale w jego życiu brakuje miłości. Ten chłopak nie umie pokazać swojego prawdziwego "ja" i nawiązywać relacji z innymi.
Skoro o miłości mowa, jaka powinna być twoja bratnia dusza?
Nie wydaje mi się, żebym miała swój typ kobiety idealnej. Taki ideał może się jednak pojawić, a wtedy się zakochujesz. Poznajesz dziewczynę, kogoś, kto cię rozumie i z kim możesz budować związek.
A jakie dziewczyny podobają się Gastonowi?
Gaston ma słabość do powszechnie lubianych dziewczyn. Ale jest dość wrażliwy, kocha książki i pewnie pragnąłby znaleźć kogoś takiego, jak on sam.
Jaka jest twoja ulubiona książka?
Nie jestem zapalonym czytelnikiem. Ale w czasach szkolnych przeczytałem kilka lektur. Moją ulubioną był "The Knight in Rusty Armor"
A który przedmiot w szkole lubiłeś najbardziej?
Rysunek techniczny. Chodziłem do technikum i uwielbiałem korzystać z aparatu kreślarskiego.
Gaston i Matteo są przyjaciółmi. Jak ci się pracuję z Ruggero Pasquarellim?
Gaston i Matteo to najlepsi przyjaciele. Spędzają ze sobą wiele czasu, rozmawiają o wszystkim, są świetnymi kumplami. Mam dobrą relację z Ruggero. Mimo, że ostatni dołączyłem do ekipy, dogadujemy się z każdym. Tworzymy wspaniały zespół. Szczególnie Ruggero i ja mamy wiele wspólnego i łączy nas prawdziwa przyjaźń.
Porozmawiamy o muzyce. Kilka razy występowałeś na żywo. Co czujesz, gdy jesteś na scenie?
Występowałem na żywo w "Aliados El Musical" - poprzednim serialu w którym grałem. To było na prawdę ekscytujące przeżycie. Występ na scenie to coś, co kocham, bo zapewnia mi niepowtarzalną więź z publicznością.
Masz jakiś amulet?
Nie, to nie dla mnie.
Jakie rady udzielałbyś młodemu człowiekowi, który chciałby zostać muzykiem?
Przede wszystkim nigdy nie przedstawiaj próbować. Ucz się, bądź wytrwały i się nie poddawaj. Z uporem i zaangażowaniem dąż do celu.
(Wywiad z magazynu Soy Luna)
Jak Wam się podobał wywiad? A wy za co lubicie Agusa?
Super!
OdpowiedzUsuń