sobota, 12 sierpnia 2017

#WakacjezSoyLuna2 - #4 Wakacyjny wywiad - Sebastian Villalobos - Kawałki mojego serca!


#WakacjezSoyLuna2 - #4 Wakacyjny wywiad - Sebastian Villalobos - Kawałki mojego serca!
Dziś przychodzę do Was z kolejnym wakacyjnym wywiadem! Wiem, że miał pojawić się post z serii "Soy Luna - tak zaczęła się historia", ale niestety się nie wyrobiłam. Taki post wymaga ode mnie więcej czasu, a nie chcę, żeby wyszedł byle jak. Jak tylko wrócę, to ten post pojawi się jako pierwszy :) A tymczasem zapraszam serdecznie na wakacyjny wywiad z Sebastianem Villalobosem! Zobaczcie, co dla niego jest ważne. Czemu pojawił się w serialu Soy Luna? Serdecznie zapraszam do dalszego czytania!


Jak zwykle wywiad przeprowadziła Valentina Cambi! Zaczynajmy!

V: Jak się czułeś na planie Soy Luny?
S: Było jak we śnie. Od początku miałem wrażenie, że znalazłem się w filmie Disneya, ale zrobionym wyłącznie dla mnie. Zawsze pragnąłem pojechać do Argentyny. Frajdę sprawiała mi każda pędzona chwila na planie, w domu, podczas powtarzania kwestii ze scenariusza... Poza tym to była świetna nauka. Niepowtarzalne, magiczne przeżycie!

V: Możesz nam opowiedzieć o zabawnym wydarzeniu zza kulisami?
S: Pewnego dnia Lionel i ja podczas przerwy w nagraniach urządziliśmy zawody w żuciu gumy! Chcieliśmy sprawdzić, kto z nas zdoła żuć więcej gumy... i ja wygrałem tę niezwykłą rywalizację! Było wesoło!

V: W serialu okazujesz względy Ambar. A jaka jest twoja wymarzona dziewczyna w prawdziwym świecie? 
S: Lubię szczere dziewczyny o dobrym sercu, które chętnie pomagają innym. Chciałbym, żeby dziewczyna była dla mnie miła, lubiła moje towarzystwo i z przyjemnością chodziła ze mną do kina... Kocham filmy!


V: Czy gra aktorska i życie na planie serialu wyglądały tak, jak się spodziewałeś?
S: Od dzieciństwa pociągało mnie aktorstwo. Szkolne przedstawienia budziły moją ekscytację, ale muszę przyznać, że występom na scenie towarzyszył mi duży stres. Kiedy zacząłem kręcić pierwsze filmy wideo, chciałem wyrazić miłość do aktorstwa, którą mam w sobie od dziecka. Dlatego z zapałem odgrywam w tych filmach różne postaci. Na castingu do serialu Soy Luna mimo pozytywnych emocji byłem kłębkiem nerwów. Miałem mętlik w głowie. Ale zapomniałem o wszystkich troskach, kiedy tylko zaczynała się scena z moim udziałem. Po prostu dawałem z siebie wszystko, mając świadomość, że powinienem jak najlepiej wykorzystać okazję. 

V: Czy chciałbyś rozpocząć karierę aktorską?
S: No pewnie! Po mojej przygodzie z serialem Soy Luna nie mogę się doczekać następnej roli. Zakochałem się w aktorstwie nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Soy Luna to wielki krok w mojej karierze, bo ta produkcja stanowi połączenie rzeczy, które kocham najbardziej: muzyki i aktorstwa. Mój udział w tym serialu to doświadczenie niewiarygodne!Teraz oczywiście pragnę stawać się z dnia na dzień coraz lepszy i perfekcyjnie przygotować się do kolejnych ról, które będę miał okazję zagrać.

V: Kiedy i dlaczego postanowiłeś zostać vlogerem?
Zdecydowałem się na to cztery lata temu. Musiałem znaleźć dobry sposób na walkę z nudą, Siedziałem w tamtym okresie w domu i mogłem oglądać ludzi zamieszczających filmy. Chciałem być tak, jak oni. Pewnego dnia pomyślałem: "Czemu nie?". I nagle magia się zaczęła działać. Dzisiaj jestem bardzo szczęśliwy. Uwielbiam kręcić filmy, a ludzie, którzy je oglądając, stanowią część mojego życia. Bardzo wiele dla mnie znaczą.


V: Co dostarcza ci inspiracji do twoich filmów?
S: Życie i wszystko, co się z nim wiąże - moja rodzina, przyjaciele... Wspomniałem jest to, że można robić filmy właściwie o wszystkim. Żyjesz tak samo jak inni, ale tylko ty dzielisz się tym z resztą świata. I to jest świetne!

V: Jak sądzisz, co podoba się ludziom w twoich filmach najbardziej?
S: Pewnie to, że w każdym z nich można dostrzyc moją osobowość, z różnych powodów. Myślę, że widzą we mnie odbicie siebie i bawi ich to. Cieszę się, że dzięki mnie mogą na chwilę zapomnieć o swoich troskach i się uśmiechnąć.

V: Piszesz scenariusze, czy improwizujesz?
S: To zależy od filmu. Często przygotowuję przynajmniej ogólny plan tego, co chcę powiedzieć. Łatwo tracę koncentrację i mógłbym zająć się czymś innym. Jednak zdarza się, że zaczynam mówić na dany temat, a reszta to już improwizacja.

(wywiad z magazynu Soy Luna nr 3/17)


Lubicie Sebastiana? Co myślicie o wywiadzie? Dajcie znać w komentarzach!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz